15 sierpnia w święto oswobodzenia Korei z pod Japońskiej okupacji wybrałem się do stolicy 비빔밥 (czyt. bibimbab, kor. mieszany ryż) 전주 – Jeonju. Nazwa bibimbab pochodzi od koreańskich słów 비비다 (bibida – mieszać) oraz 밥 (bab – ugotowany ryż). W porze lunchu poszliśmy do jednej z bardziej popularnych restauracji serwujacych bibimbab.
Ten prawdziwy, tradycyjny bibimbab taki jak w Jeonju zawiera około 50-ciu różnych składników. Podstawa jest ryż oraz ostra pasta papryczna 고추장 (czyt. koczudżang). Reszta to w większości warzywa (kiełki fasoli, sałata, kimchi, seaweed, itp.). Na zdjęciu widnieje 육횝 (czyt. jukhłe) bimimbab, czyli dodatkowym składnikiem jest surowe drobno posiekane mięso wołowe.
Po otrzymaniu dani pięknie i kolorowo udekorowanego należy przystapić do mieszania i choć dziś wielu Koreańczyków idzie na łyżkową łatwiznę bibimbab powinno mieszać się pałeczkami tak by wszystkie jego składniki dobrze się wymieszały i połączyły.
Je się natomiast łyżką, co ułatwia bardzo sprawę. Przypominam o tym, że w Japoni podobne dania wsuwamy pałeczkami.
Niby tak proste a tak skaplikowane narodowe danie Korei. Zbytnio za nim nie przepadam (chyba z braku odpowiedniej ilości mięsa), ale wygarnałem michę to czysta!
Na koniec dodam tylko, że bibimbab ma różne wersje, jest 돌솥비빔밥 (czyt. dolsot bibimbab) czyli podawany w bardzo gorącej kamiennej misce, sa też wariacje różniace się składnikami np. z tuńczykiem, z serem, z mięsem. Jak również 보리밥 (czyt. poribab) czyli wersja bibimbab, ale zamiast ryżu podawana jest gotowana pszenica).
Jeonju, 15 sierpień 2012, Środa, godz. 12:45.