족발 (czyt. czokpal), a po Polsku nóżki wieprzowe. Nam Polakom ta część ciała świni kojarzy się raczej z nóżkami w galarecie, zimnymi nóżkami czy też tzw. stygnina (regionalna nazwa). Tu w kraju „porannego spokoju” jada się wlaśnie czokpal.
Po usunięciu włosów i dokładnym wymyciu „stópek” osobno przygotowujemy wywar z czosnku, pora, imbiru, czongdżu (wina ryżowego). Do wywaru wkładamy mięso gotujemy po czym dodajemy sos sojowy, oraz przyprawy w których ważne znaczenie ma cynamon, który niweluje nieprzyjemny zapach mięsa. Gotujemy w szybkowarze aż do zmięknięcia.
Następnie mięso wraz ze skóra oddziela się od kości, kroi w niewielkiej grubości plastry i podaje z dodatkami.
Nieodzownym dodatkiem jest sos ze sfermentowanych malusieńkich krewetek (새우젓, czyt. seuczot), który jest swoja droga obowiazkowym składnikiem przy kiszeniu kimchi.
A tak na koniec pokażę wam palec, tak byście uwierzyli, że to była nóżka, na ciepło!
Czokpal, dzięki temu, że podawany jest wraz ze skóra ma w sobie duże zasoby kolagenu. Koreańczycy, a szczególnie Koreanki wierza w jego cudowne dzialanie i za świńskimi nóżkami przepadaja!
Ach no i jeszcze różnica między przednimi a tylnimi kończynami dokładnie opisana na restauracyjnym ściennym menu.
앞발 (czyt. appal, kor. przednie nogi) – W porównaniu do tylnych mają więcej mięsa. Doskonałe dla osób lubiących chude, lekkie mięso.
뒷발 (czyt. dłitpal, tylne nogi) – Pełne kolagenu zawartego w skórze, która jest nieco gumowata. Doskonałe dla prawdziwych koneserów czokpal.
Seoul,12 Październik 2012, Piatek, godz. 18:25.